Ogarnął sytuację, bo jechał Lancerem EVO? „Jechałem szybko, bo zawsze tak jeżdżę, mam EVO” (wideo)

Opady śniegu dają się we znaki kierowcom na całym świecie. Fatalne warunki atmosferyczne często doprowadzają do ogromnych karamboli, którego uczestnikiem został prawie kierowca Mitsubishi Lancera EVO. Dzięki kamerze zamontowanej na desce rozdzielczej EVO, możemy zobaczyć, jak karambole wyglądają „od kuchni”.

Kierowca napędzanego na cztery koła Lancera EVO na szczęście poradził sobie z podbramkową sytuacją i wyszedł z niej praktycznie bez szwanku, w przeciwieństwie na przykład do Forda, który z niemałej prędkości uderzył w stojące na autostradzie Audi. Nie wspominamy również o ciężarówce, która spowodowała totalną drogową masakrę.

Jechałem szybko, bo zawsze tak jeżdżę, mam EVO. Ta burza śnieżna pojawiła się znikąd. Pogoda była dobra kilkanaście sekund przed karambolem. Wiedziałem, że jechałem za szybko i hamowanie nie byłoby dobrym pomysłem, dlatego tylko odpuściłem gaz” – powiedział kierowca sportowego Mitsubishi. Na pewno pomógł również napęd na cztery koła, który na śliskiej nawierzchni zawsze będzie miał przewagę nad modelami z napędem na jedną oś.

> Hamownia nie wytrzymała: wystarczyło, że kierowca Mitsubishi EVO wcisnął gaz (wideo)

Produkcja najnowszej generacji Mitsubishi Lancer EVO została zakończona w 2015 roku. Pod maską auta siedzi motor benzynowy R4 o pojemności 2.0 l i mocy nawet 360 koni mechanicznych.